Czy można pozwać bank po spłacie kredytu frankowego?
Odpowiadając krótko na takie pytanie – TAK można. Jeśli spłaciłeś kredyt frankowy, to prawdopodobnie wpłaciłeś bankowi znaczną sumę pieniędzy na którą skłądały się pierwotnie raty kredytu w części kapitałowej i odsetkowej oraz pozostałe opłaty. Nie musisz się jednak z tym pogodzić. Możesz dochodzić swoich praw na drodze sądowej i domagać się zwrotu nadpłaty. W tym artykule wyjaśnię, na czym polega roszczenie konsumenta, jakie są jego podstawy prawne.
O co pozywa się bank, jeśli kredyt jest spłacony?
Roszczenie konsumenta w przypadku spłaconego kredyty frankowego to żądanie skierowane do banku o zapłatę całej kwoty, jaką faktycznie wpłaciłeś do banku.
Skutkiem stwierdzenia nieważności umowy kredytu w całości pozostaje uznanie, że spełnione przez powódkę na rzecz strony pozwanej oraz przez stronę bank na rzecz konsumenta świadczenia nie miały oparcia w łączącej strony umowie. Tym samym można mówić o bezpodstawnym wzbogaceniu. Zgodnie z treścią art. 405 k.c. kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Przepis ten stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego, tj. takiego, w którym ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia (art.410 § 1 i 2 kc).
Dlaczego umowy frankowe są nieważne?
Nieważność umowy wynika z wprowadzenia do umowy kredytowej klauzul niedozwolonych, które były niejasne, niezrozumiałe lub sprzeczne z dobrymi obyczajami. Podstawą dla ustalenia nieważności umowy jest art. 385¹ kodeksu cywilnego, który stanowi, że jeśli klauzula umowna jest niedozwolona, to uważa się ją za nieistniejącą, abuzywność w uproszczeniu polegała na zagwarantowaniu sobie przez bank pełnej dowolności w zakresie ustalenia wysokości zobowiązań strony kredytobiorcy. Takie działanie jest jednocześnie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego w świetle treści art. 58 § 2 KC.
O klauzulach abuzywnych piszę na przykład tutaj.
Brak należytego poinformowania kredytobiorcy
Sądy wypracowały przesłanki dla uznania czy poinformowanie kredytobiorcy o ryzyku walutowym było wystarczające. Warto zwrócić uwagę na postanowienie Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 30 września 2022 r. I CSK 2071/22 W odniesieniu do przesłanek, które muszą być spełnione, by przyjąć, że konsument został należycie poinformowany o ryzyku walutowym związanym z zaciągnięciem kredytu indeksowanego do waluty obcej czy denominowanego w tej walucie – dla spełnienia wymagania transparentności nie wystarczy przekazywanie konsumentowi informacji nawet licznych, jeżeli opierają się one na założeniu, że równość między walutą rozliczeniową a walutą spłaty pozostanie stabilna przez cały okres obowiązywania tej umowy. Nie wystarczy też informacja pozwalająca konsumentowi na zrozumienie, że w zależności od zmian kursu wymiany zmiana parytetu pomiędzy walutą rozliczeniową a walutą spłaty może pociągać za sobą niekorzystne konsekwencje dla jego zobowiązań finansowych, ani przedstawienie mu ewentualnych wahań kursów wymiany. Kredytobiorca-konsument bowiem musi zostać jasno poinformowany, iż podpisując umowę kredytu indeksowanego do waluty obcej (szeroko rozumianego), ponosi przez cały okres obowiązywania umowy ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku silnej deprecjacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie. W tym względzie okoliczność, że konsument oświadcza, iż jest w pełni świadomy potencjalnych ryzyk wynikających z zawarcia wspomnianej umowy, nie ma sama w sobie znaczenia dla oceny, czy przedsiębiorca spełnił wspomniany wymóg przejrzystości, ciężar zaś udowodnienia, że konsument otrzymał niezbędne informację, spoczywa na przedsiębiorcy.
Co można zyskać pozywając bank za kredyt we frankach?
Możesz odzyskać całą kwotę wpłaconą pierwotnie tytułem nieważnej umowy kredytowej, która może wynosić nawet kilkaset tysięcy złotych w przypadku dużych kredytów. Następnie to bank może domagać się od konsumenta kwoty wypłaconego kapitału.
O tym że nie tylko konsument może dochodzić należności w sprawie frankowej piszę tutaj.